1. Co byście zrobili w takiej sytuacji. Idziesz se kulturalnie chodnikiem, mijasz chłopa z wielkim psem włochatym i pies rzuca Ci się na plecy (lekko tyrpie, nic powaznego). Ja się zatrzymałem i pytam chłopa jak on tego psa pilnuje, a on zamiast przeprosić to jeszcze zaczął do mnie pyskować. Powiedziałem, że ktoś mu w mordę
Gość WDRFFE. Goście. Napisano Maj 18, 2011. AUTORKO mam z moim głupim psiakiem to samo - to nie chęc kopulacji a zaczepka do zabawy, ty mu wtedy piszczysz machasz nogami.uciekasz to jemu
Pies nigdy nie może znajdować się wyżej Twojej głowy, musi drugi przechodzić przez drzwi. Jeżeli zaczepia Cię i chce się bawić, jeżeli nie masz ochoty olewasz go i idziesz w inne miejsce. Pamiętaj to Ty decydujesz o tym co będziecie robić, kiedy on będzie jadł, kiedy wyjdziecie choćby na spacer.
Czasem psy, które bardzo obawiają się spotkania z pobratymcem, potrafią kłapać zębami, gdy tylko inny pies się zbliży. To może być tylko ostrzeżenie, ale może sprowokować innego czworonoga do ataku. Źle wpływa to na pewno na opiekuna, który denerwuje się, bo nie wie, czy jego pies innego nie ugryzie. Co robić?
Są też zwierzaki, które nie mogąc się doczekać reakcji na podskoki, podgryzają albo szczekają. Jeśli opiekun zirytowany zachowaniem podopiecznego wrzaśnie na niego albo go odepchnie – pies otrzyma to, na czym mu zależało: zaangażowanie opiekuna w proponowaną przez siebie zabawę. Pies dorasta i staje się dojrzałym osobnikiem.
Niekiedy jest to zachowanie mające na celu zwrócenie uwagi właściciela, który przyłapując swojego pupila na gorącym uczynku, karci go. Pies w ten sposób domaga się uwagi. Niedobory żywieniowe. Niedożywienie tak naprawdę spotykane jest w dzisiejszych czasach dość rzadko. Mowa tu o poważnym wygłodzeniu i niedożywieniu psa.
uFtyU. To koszmar każdego właściciela. Spacer, piękna pogoda, spokój, nic się nie dzieje i można się nareszcie zrelaksować. Nagle, jakby nigdy nic, ukochany, wymuskany pupil... rzuca się w napotkane odchody innego psa lub dzikiego zwierzęcia. Właściciel w szoku, a pies najwyraźniej jest bardzo z siebie zadowolony i szczęśliwy. Dlaczego pies tarza się w odchodach i sprawia mu to przyjemność? Oto 3 możliwe teorie. Pies chce zamaskować zapach odchodów swoim własnym Zdaniem zwolenników tej teorii jest to zachowanie o takim samym podtekście, jak znaczenie terenu moczem. Trudno się z tym jednak zgodzić, ponieważ psy są na tyle inteligentne, że doskonale zdają sobie sprawę z prostego faktu: ich zapach jest mniej intensywny niż woń odchodów. Tę teorię można zatem odłożyć na półkę z mitami. Pies chce się zakamuflować Ciekawa teoria, która może być bliska prawdy. Zdaniem niektórych psich behawiorystów zwierzę tarza się w odchodach, a także często w padlinie, aby zyskać skuteczny kamuflaż w dzikim środowisku. Pies pachnący odchodami innych zwierząt może przemknąć obok nich niezauważony lub zostać potraktowany jak swój. Zgodnie z tą teorią tarzanie się w odchodach jest więc zachowaniem obronnym lub sposobem na skuteczne polowanie. Pies chce dać sygnał do polowania Ta teoria może być najbliższa prawdy, ponieważ ma silne konotacje z życiem wilków. Pies, który wytarza się w odchodach innych zwierząt, zdobywa dowód na to, że w okolicy znajdują się obiekty godne zapolowania na nie. Wraca więc do stada i pozwala się obwąchać. Podobnie jest zresztą w psim życiu – wielu właścicieli obserwuje, że po tym, jak pupil wytarza się w odchodach, inne psy natychmiast do niego podbiegają i go obwąchują. A może po prostu... ...pies chce na siebie zwrócić uwagę właściciela? Wielu behawiorystów stoi murem za tą teorią, podkreślając, że choć psy nadal wykazują sporo zachowań bezwarunkowych, to jednak na tyle się już udomowiły, że nie muszą w taki sposób nawiązywać do swoich dzikich korzeni. Dlatego można podejrzewać, że pies tarzający się w odchodach robi to, bo... sprawia mu to przyjemność. Zapach obrzydliwy dla człowieka dla psa może być bardzo atrakcyjny. Z tego samego powodu psy tarzają się nie tylko w odchodach, ale też np. w śmieciach czy rozlanych płynach. Oczywiście zadaniem właściciela jest niedopuszczanie, aby pupil w taki sposób dawał upust swoim fantazjom. Tarzanie się w odchodach może być dla niego bardzo groźne, a dla właściciela wyjątkowo kłopotliwe.
To problem doskonale znany wielu właścicielom psów. Nasz na co dzień bardzo spokojny pupil podczas spaceru na smyczy zamienia się w „chodzącą bombę zegarową”. Wystarczy byle impuls, najczęściej spotkanie z innym psem, by natychmiast stał się żądnym krwi zabijaką. Dlaczego? Powodów jest kilka. Podobnie jak metod radzenia sobie z tym problemem. Dlaczego pies zachowuje się agresywnie podczas spaceru na smyczy? Pies może wykazywać agresję głównie w stosunku do innego czworonoga lub człowieka, których spotyka podczas spaceru na smyczy. Jest to w większości sytuacji zupełnie naturalne zachowanie i nie należy się mu dziwić. Choć pewnie nie zdajemy sobie z tego sprawy, to de facto sami zachęcamy psa do agresywnej reakcji. Dlaczego? Przede wszystkim pies prowadzony na smyczy ma ograniczone pole manewru. Nie może np. ominąć potencjalnego przeciwnika, dlatego instynkt nakazuje mu przyjęcie postawy obronnej, nierzadko agresywnej. Następuje klasyczne rzucanie się na innego psa. Napięta smycz powoduje też, że głowa psa musi być stale uniesiona. Kolejny powód to psie poczucie, że właściciel pomoże mu w trudnej sytuacji. Zwierzak czuje, że jesteśmy tuż za nim, mamy nad nim kontrolę i to my ustalamy reguły gry. Pies na smyczy zwyczajnie nabiera większej pewności siebie, jest bardziej odważny. Smycz świetnie przewodzi także uczucia samego właściciela. Pies doskonale wyczuwa, że na widok innego psa robimy się nerwowi i „pro forma” przyjmuje postawę obronną, nawet agresywną. Wzmaga to napinanie smyczy i jej skracanie, a później, gdy już miniemy zagrożenie, zwalnianie ucisku. Jak temu przeciwdziałać? Właściciel musi kontrolować agresję swojego psa. Najlepiej jest więc od małego socjalizować swojego przyjaciela. Zapewniamy mu jak najwięcej okazji do zabawy z innymi, ale tylko zrównoważonymi psami. Świetnie nadają się do tego zajęcia w szkołach behawiorystycznych. Podczas spaceru z psem na smyczy staraj się przewidywać zagrożenie. Jeśli z daleka widzisz, że zbliża się inny pies, z którym Twój pupil niekoniecznie się lubi, zmień trasę lub wybierz przejście szerokim łukiem. Jeśli pozwalasz swojemu psu na obwąchiwanie się z innymi czworonogami podczas spaceru, pamiętaj aby smycz była luźna – nigdy jej w takiej sytuacji nie napinaj, bo będzie to dla pupila sygnał, że czujesz się zagrożony i oczekujesz jego reakcji. Bardzo dobrym ćwiczeniem na kontrolowanie agresji psa jest... spuszczenie go ze smyczy, gdy tylko zaczyna wyrywać się w kierunku innego psa. Wówczas nastawiony bojowo pupil szybko straci rezon, bo nie będzie już miał oparcia w swoim przewodniku. Pamiętaj jednak, że możesz tę metodę zastosować tylko na zamkniętym terenie i w stosunku do psa, którego dobrze znasz (wiesz, że nie zrobi krzywdy Twojemu przyjacielowi).
Mieszkańcy osiedla na warszawskim Natolinie nie mogą czuć się bezpiecznie ze swoimi psami. Tylko od początku tego roku szalejący w okolicy agresywny pies, japoński mastiff, pogryzł już cztery inne czworonogi. Właściciel mastiffa zdaje się nie dostrzegać zawsze wygląda przerażająco. Masywny pies rzuca się na innego, z reguły mniejszego, który zajmuje się swoimi sprawami lub wręcz stoi przy nodze mężczyzna strzelił do psa, był pod wpływem alkoholuCZYTAJ DALEJDantejskie sceny średnio co dwa miesiąceSpacer zamienia się w walkę o życie: mastiff gryzie ofiarę, szarpie, osiedle wypełnia żałosny skowyt psa i wrzaski jego właściciela. Potem poszkodowany zwierzak trafia do weterynarza, przechodzi operację, która kosztuje czasem tysiące złotych, długo dochodzi do siebie, a na jego psychice zostają trwałe paru miesiącach sytuacja powtarza się i następuje kolejny atak. Agresywny pies tylko od początku tego roku pogryzł już dotkliwie cztery inne."Akurat ten pies tak ma"Dziennikarze portalu Halo Ursynów dotarli do właściciela agresywnego mastiffa i zapytali go, dlaczego dochodzi do napadów na inne Dziecko wyszło z psem na spacer, ale pies mu się urwał. Mnie nie było przy tej sytuacji - tłumaczy mężczyzna. - Akurat ten pies tak ma, że jak inny szczeka, to reaguje. To jest rasa taka, a nie wiadomo, czy agresywny pies jest rasowy, ale wygląda jak tosa inu, czyli japoński mastiff, zwierzę z natury odważne i bojowo nastawione, obronne. Właściciel psa podkreśla, że jego akurat zwierzę zawsze się słucha i najwyraźniej ataki są winą dziecka. Świadkowie twierdzą, że pies już co najmniej dwa razy wyrwał się synowi właściciela i pogryzł inne zwierzęta. Tylko dlaczego w takim razie dziecko nadal wyprowadza psa, skoro wiadomo, że nie ma nad nim kontroli? Świadkowie dodają, że od ostatniego ataku pies nadal nie nosi kagańca, choć właściciel twierdzi co innego. - Czy trzeba będzie ataku na dziecko, by ktoś wreszcie coś zrobił z tym psem? - pyta jedna z mieszkanek osiedla w rozmowie z bezradnaChoć sprawę agresywnego psa zgłoszono na policję i straż miejską, chwilowo nic nie da się zrobić. Gdyby właściciel został przyłapany na gorącym uczynku i doszłoby do kolejnego ataku przez zaniedbanie bezpieczeństwa, mógłby dostać mandat. Teraz jednak właściciele pogryzionych psów mogą tylko zakładać przeciw niemu sprawy cywilne i domagać się odszkodowania za leczenie swych nakazuje stosować środki ostrożności adekwatne do charakteru każdego psa. Wydaje się, że skoro pies już cztery razy pogryzł inne zwierzęta, to trzeba zakładać mu kaganiec. Jednak filozofia "ten pies już tak ma" stoi na przeszkodzie uznaniu racji innych i troski o bezpieczeństwo sąsiadów i ich Halo UrsynówSprawdź swoją wiedzę o psach!Pytanie 1 z 9W jaki sposób pies widzi kolory?Dołącz do nasJeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@ Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!Floryda: turyści nie mogli uwierzyć, co aligator zrobił z ich cennym dronem. Z paszczy buchał mu dymLuizjana zmaga się ze skutkami przejścia huraganu Ida. Ratownicy ledwo wierzyli własnym oczom28-letnia turystka z Niemiec wyszła na górski szlak mimo ostrzeżeń. Doszło do tragedii
3 miesięczny szczeniak to jeszcze dzieciak na tyle młody, że można mu naprawdę nietrudno narzucić swoją wolę. Najgorsze, co można zrobić, to utwierdzić go w przekonaniu, że się go boicie, a nie reagując (nie wyjmując mu tej zdobyczy) właśnie go utwierdzacie. Przecież dorosły człowiek ma przewagę i psychiczną i fizyczną nad takim małym szczeniakiem i nietrudno tej przewagi użyć, bez szkody dla psa. Hoduję sznaucery olbrzymy, więc większe psy i nie wyobrażam sobie, żeby nawet i półroczny dzieciak (nie mój nawet) nie poddał się mojej woli - ostatnio uczesałam brodę i wąsy półrocznemu młodzieńcowi, który właścicielom nie pozwalał na to, oczy przecierali ze zdumienia, że pozwolił użyć grzebienia w obrębie kufy. Jak boicie się ostrych ząbków, i tego, że pies ma szybkie ruchy, i może zahaczyć ząbkami, to spróbujcie zadziałać w rękawicach, zwłaszcza, że będziecie działali w pobliżu zębów, ale koniecznie reagujcie, póki to jeszcze szczeniak. Kaganiec jest dobry na pieska śmieciucha, żeby zapobiec "odkurzaniu", bo nie zawsze się zdąży odebrać, nawet jak pies oddaje, ale problemu agresji nie rozwiąże. Musicie niestety, jak sprawy zaszły tak daleko, że on już wie, że boicie się jego ataków zębami, zadziałać używając swojej przewagi fizycznej (żadne strofowanie, szarpanie, ale spokojne unieruchomienie). Poskromić wybuchy złości można unieruchamiając młodego tak, by nie miał swobody ruchów, jak jest duży i silny proponuję od tyłu go tak jakby dosiąść (trzymając za obrożę, żeby nie rzucał się dokoła zębami) - jeśli przez 30 sekund przytrzyma się go, nagle staje się pokorny jak cielątko, grzeczniusi, wtedy reaguje na pochwałę, że jest już grzeczny, daje sobie zrobić wszystko.
fot. Fotolia W wielu przypadkach wina za agresję psa leży po stronie człowieka, który niewłaściwie odczytał zachowanie psa albo nieświadomie utrwalał w psie pewne złe nawyki. Najtrudniejszym zadniem właściciela jest znalezienie przyczyny agresji. Należy zatem przyjrzeć się psu uważniej, spędzać z nim więcej czasu, często zmieniać otoczenie a nawet prowokować pewne sytuacje i uchwycić moment, w którym pies zaczyna się denerwować. Pomóż psu inaczej rozładować energię Jeśli pies jest agresywny, zapewnij mu inne sposób rozładowania energii. Najlepiej zmęczyć psa długim spacerem i ćwiczeniami. Ruch pozwala na fizycznie zmęczenie psa, a szkolenie na zmęczenie umysłu. Postaraj się przeznaczać codziennie 20 minut na pracę z psem. Najlepiej podzielić ten czas na dwie dziesięciominutowe sesje w kilkugodzinnych odstępach. Ćwiczenie na rozładownie energii: znajdź odpowiednia zabawkę, kawałek płótna lub gruby kij, którym będziesz się z psem przeciągał. Pozwól psu ja gryźć, szarpać i warczeć. Pozwól psu wygrywać za każdym razem. Kiedy pies się zmęczy albo minie czas zabawy (10 minut), odejdź, zostawiając psu zabawkę. Ćwiczenie powinno być wykonywane w miejscu bez rozproszeń, gdzie będziesz sam na sam z psem. Uspokajająco działa na psa także ćwiczenie przedłużonego warowania. Jeśli pies wykazuje agresję, powinieneś przeprowadzić 30-minutowe sesje warowania tuż przed spaniem, 2-3 razy w tygodniu. Ugruntowuje to Twoja pozycję pana, co jest niezmiernie istotne w przypadku zwalczania agresji u pupila. Gdy pies ściga wszystko, co się rusza Czynnikiem wyzwalającym agresywne zachowanie u psa mogą być wszystkie poruszające się obiekty, a nawet dźwięki czy zapachy. Jest to agresja będąca wynikiem działania popędu łowczego. Takie psy interesują się wszystkim, co się rusza - gonią samochody, ludzi, koty, króliki i inne psy. Żeby wyeliminować takie zachowanie, należy często bawić się z psem w aportowanie. Gdy pies zobaczy kota, skoncentruj natychmiast jego uwagę na sobie, np. szarpiąc lekko smycz i wydaj komendę „Zostaw”. Potem idź w przeciwnym kierunku nie zwracając na niego uwagi. Nie okazuj zaciekawienia jego zachowaniu i ciągnij smycz w swoim kierunku. Jeśli pies mimo tego nie odstąpi od swojej „ofiary”, po prostu mocniej przytrzymaj psa na smyczy i wydaj komendę „Wróć”. Musisz wyćwiczyć wracanie odpowiednio wcześniej, tak żeby pies wiedział, jak ma się zachować na te komendę. W żadnym wypadku nie należy pozwalać psu gonić „ofiary”. Agresja w stosunku do ludzi i innych psów Jeżeli pies rzuca się na inne psy, oznacza to, ze ma silnie rozwinięty popęd walki. Takie psy najczęściej rywalizują z właścicielem o przywództwo. Problem ten bierze się głównie z rozpieszczania psa i braku konsekwencji w jego wychowaniu. Pamiętaj, że jeśli wyraźnie nie wyznaczysz psu granicy, do jakiej może się posunąć i nie będziesz konsekwentny w przestrzeganiu swoich postanowień, pies uzna Cię za słabego przewodnika i w konsekwencji sam będzie próbował przejąć dowództwo. Co zatem możesz zrobić? Jeśli pies znajduje się w pobliżu innych psów, nie napinaj smyczy. Napięta smycz zmienia postawę ciała psa, przez co wysyła on nieodpowiednie sygnały do innego psa. Utrzymuj luźną smycz, tak byś nie narzucał psu postawy ciała. Widząc choćby najmniejsze zwiastuny kłopotów, np. wrogie spojrzenie na drugiego psa czy warczenie, wesołym głosem zawołaj psa do siebie i odejdź w przeciwną stronę. Wesoły głos jest bardzo ważny – chodzi o rozładowanie sytuacji. Nie wydawaj zatem nerwowo komend i nie szarp psa, bo zagrzewasz go tylko do walki. Koniecznie użyj kagańca! Agresje u psa może wywołać wiele czynników, jak np. pochylanie się nad nim, wpatrywanie mu się prosto w oczy, podchodzenie gdy się posila, próba wyjęcia mu czegoś z pyska. Nawet jeśli mamy najlepsze intencje, zrezygnujmy z takich zachować. Agresja z zazdrości Jeśli pies wykazuje agresję do innych osób z twojego otoczenia (może wynikać to z zazdrości), wykonuj z nim regularnie to ćwiczenie: zacznij z psem siedzącym przy nodze na luźnej lecz krótkiej smyczy. Poproś druga osobę, żeby przeszła w odległości kilku kroków od psa, nie patrząc na niego. Mijając psa, ta osoba powinna rzucić w jego kierunku smakołyk. Powtórz to kilka razy w ciągu jednej sesji. Jeśli pies nie okazuje oznak agresji poproś te osobę, by przeszła w odrobinę mniejszej odległości od psa. Stopniowo zmniejszaj dystans, aż pies będzie spokojnie brał smakołyk z otwartej dłoni drugiej osoby. Osoba nie powinna jednak patrzeć bezpośrednio na psa. Powinna przystanąć tylko na chwilę, by dać psu smakołyk, a następnie iść dalej. Polecamy: Agresja psa wobec ludzi - jak sobie z nią radzić? Agresja ze strachu Niektóre psy stają się agresywne ze strachu. Taki pies może ugryźć w sytuacji, gdy czuje się przyparty do muru i nie widzi możliwości innego rozwiązania problemu (np. ucieczką). Gryzienie to dla takiego psa ostateczność. Takie zachowanie nazywa się agresją lękową. Często występuje ona u psów ze schroniska, zwłaszcza tych źle traktowanych przez byłych właścicieli, zastraszanych lub często zmieniających dom. Jak temu zaradzić? Wzmocnij pewność siebie psa przez wyraźne określenie, jak powinien się zachować w danej sytuacji. Psy, które gryzą ze strachu, najlepiej się czują, gdy wiedzą, czego się od nich oczekuje. Taki pies potrzebuje uporządkowanego i przewidywalnego otoczenia. Karmienie, spacery i nauka powinny przebiegać o stałych porach.
pies rzuca się na właściciela