Nie masz się o co martwić, to otwarte zaproszenie. Będę siedziała właśnie tu naprawdę cierpliwie. Wszystkie dni, wszystkie noce, będę czekać gotowa. Nie mogę przestać, bo kocham to, nienawidzę tego sposobu, w który Cię kocham. Cały dzień, całą noc, może jestem uzależniona już do końca życia, nie kłamię. „Sport to nie wszystko”, czyli książka, która zmusza do refleksji. Książka. Nikt tak pięknie nie mówił, że kocha sport On też jest bardzo uroczy, ale mam tutaj swojego chłopaka, ale nie mogę przestać myśleć o jego pięknych słowach do swojego kraju, do rodziny, do Boga, kocham mojego chłopaka, ale jest bardzo uroczy i nie mogę zapomnij o nim! Może nigdy nie spotkaliśmy się osobiście, ale lubię mieć Waszą przyjaźń i rady… Chcę płakać !!! Takie książki również są ważne, bo pozwalają nam odpocząć. Nasz mózg nie jest zmuszony do żadnych analiz, więc zbytnio się nie męczy. A wszyscy zasługujemy na odmóżdżenie od czasu do czasu. "Nienawidzę, że cię kocham", to esencja autorki zebrana w trzech krótkich nowelkach. Bardzo cię kocham i nie mogę, przestać o tobie myśleć. I love you very much , and I can't seem to get you out of my mind. Bardzo cię kocham , ale nie mogę dłużej tego robić. Jednak nic nie idzie po ich myśli. Z jednej strony była dziewczyna Petera - Genevieve nie daje o sobie zapomnieć, a z drugiej strony do Lary Jean odzywa się kolejny adresat jej miłosnych listów. Gdy w grę wchodzą uczucia, nic nie wydaje się być takie proste. Lara Jean zmierzy się z wyborem, który zaważy na całym jej życiu. 2pWmi. 1 2008-12-08 11:37:28 Pinezka Gość Netkobiet Temat: zdradziłam, i zostałam samaWitam, chciałam Wam opowiedzieć moją historię. Trochę po to, aby się wyżalić..a trochę dlatego aby znaleźć trochę pocieszenia, ocenę,dzięki której będę mogła się podnieść. Mam 28 lat, jestem od roku mężatką. Swojego męża poznałam 7 lat temu. Pracowaliśmy oboje w jednej firmie. Po jakimś czasie zaiskrzyło...i świetnie razem spędzaliśmy czas. Zadeklarował jednak, że nie chce się angażować uczuciowo. Chce, abyśmy pracę i uczucia rozdzielili. Ja strasznie tęskniłam, cierpiałam. Potem on zmienił pracę, a ja zostałam. Ale zostaliśmy przyjaciółmi. Zawsze mogłam na niego liczyć. I tak po kilku lat znów wróciliśmy do pytania czy będizemy razem. I zostaliśmy. Przeprowadziłam się do jego miasta. Zamieszkałam z nim i z jego rodzicami. Znalazłam pracę. Rozpoczęliśmy nieśmiałe plany do ślubu.. A potem poznałam jeszcze jednego mężczyznę. O 13 lat starszego ode mnie. Jeden z szefów. Okzał się elokwentny, ciekawy, otwarty, bardzo komunikatywny, z dużym poczuciem humoru, z doświadczeniem i bardzo konkretny. Znający się na wielu sprawach. Poznaliśmy się na kilka m-c przed moim ślubem. Z każdym dniem stawał się coraz bliżej. Przyjaciel. Powierca i doradca. Ale wszystko zaczęło zmierzać w jednym kierunku.. powiedział mi, że się we mnie zakochał i nie potrafi tego uczucia wytępić z siebie.. Że może powinnam zostawić jakąś otwartą furtkę. Zaczęliśmy się spotykać ze sobą. Co jakiś czas (ponieważ mieszka ode mnie o jakieś 150 km) niewinne kawki, obiady.. Potem pierwszy wspólny wyjazd..pierwszy pocałunek. I tysiące motyli.. ale co dalej. On żonaty a ja z perspektywą małżeństwa. Na tydzień przed ślubem zapytałam go czy powinnam jednak wycofać się z małżeństwa..Miałam w sercu rozgardiasz..Stan zakochania, a z drugiej strony tyle emocji, wątpliwości, konflikty z narzeczonym, który był bardzo zazdrosny. Czułam się jak w matni. Ciągłe wątpliwości.. W końcu jednak podjęłam decyzję, że zostaję przy narzeczonym. A z tamtym pozostaniemy w przyjaźni. Miesiąc po ślubie jednak, kiedy zobaczyliśmy się znów.. i czułam się tak bardzo spięta. On po prostu mnie pocałował. Wszystko wróciło.. namiętne, romantyczne smsy, rozmowy, spotkania.. Myślałam co teraz.. przecież mi nie wolno. Nie mogę.. Ale mój mąż gdzieś się oddalał a coraz bliżej mojego serca był tamten. Tamten, który zapewniał że kocha, że chce razem być i że zrobi wsyzstko aby mnie naprawdę uszczęśliwić. Potem kolejne spotkania, wykradzione chwile, rozmowy, skrywanie telefonu, kasowanie smsów i maili.. potem rozmowa, że jednak on nie może ze mną być. Łzy i rozpacz. Ja się otworzyłam a ktoś wyrzucił mnie jak niepotrzebną zabawkę. Bolało. Ale stwierdziłam to minie. Koniec. Nie to nie był koniec, wróciliśmy do siebie po miesiącu.. i trwaliśmy do teraz. Ponad rok. Byliśmy coraz bliżej siebie, coraz bardziej intymnie, choć nie kochaliśmy się nidy tak w pełni. Ale to tylko z nim przeżywałam orgazmy. Tylko jego pragnęłam. Męża zupełnie zlekceważyłam. Nie potrafiłam się nawet do niego przytulić. Odwracałam się plecami. Miałam w głowie tylko jego. Tęskniłam tak bardzo za tym, by to przy nim zasypiać. By w końcu znaleźć się pod jego skrzydłami. I tak z dnia na dzień moja miłość do niego stawała się coraz większa. Ale z drugiej strony rosło poczucie krzywdzenia drugiego człowieka, kac moralny, i niepewność czy kiedykolwiek będziemy razem. Nie wytrzymałam już dłużej tej huśtawki nastroi. Bolało już za dużo.. to że jestem gdzieś w cieniu. Gdzieś na drugim torze. I to ciągłe powtarzanie, że nie jest mu źle przy rodzinie.. to skąd ja się wzięłam??Powiedizałam prawdę mężowi. Przyznałam się do tego co ja czuję. Potem napisałam do niego. Aby przemyślał wszystko. Jak chce żyć dalej? w kłamstwie czy w miłości i zaufaniu. Powiedział żonie. Obiecywał mi, że teraz to juz wszystko dobrze się poukłada. Zapewniał abym go nie zostawiała. Abym go kochała... ale zanim jeszcze mogłam odpowiedzieć na jednego smsa, dostałam kolejnego: wybacz, ale mimo wszystko nie mogę zostawić żony. Będziesz zawsze w mym sercu.. Boli jak cholera.. boli z wielu powodów.. zdradziłam, skrzywdziłam, i sama zostałam oszukana.. zwabiona obietnicami lepszego, kochanego świata. Zakochałam się bez pamięci. Dla mnie w kimś kogo podziwiałam za wszystko.. Był czuły, doradzał, wprawiał mnie w dobry nastrój. Chciałam przy nim żyć i czuałam jak bardzo mocno żyję przy nim.. Mogłam krzyczeć z radości.. ale kiedy postanowiliśmy (A może tylko ja) wszystko ułożyć... zniknął.. napisał tylko smsa. Jakbym nic nie była warta. Zabawka. Jak jest teraz?? cierpię, na zmianę płaczę i próbuję znaleźć ukojenie w wielu rzeczach.. może istnieje sprawiedliwość?? zostałam sama z tym problemem i tak naprawdę nikt nie jest mi w stanie pomóc. Trzeba się podnieść. Tęsknię jednak ogromnie. Chodzę po ścianach.. zastanawiam się czy to co zrobił, choć trochę go boli. Czy to przeżywa.. Czy powinnam do niego zadzwonić i wygarnąć mu tą całą złość?? żal, pretensje, osamotnienie.. dwa lata znajomości... zażyłości.. i to nie opierało się na seksie. Rok zdrady, wstydu, kłamstw przed mężem.. I nie wiem czy będę umiała go jeszcze raz pokochać. I jak to zrobić? Wierzcie mi, że ja niczego od niego nie chciałam.. nie ciągnęłam go do niczego.. zdrada to poważny problem. Od kiedy sama jestem tym dotknięta, patrzę na zwiazki inaczej. Ale czy kiedyś będę znów szczęśliwa i potrafiła kochać..??[/ 2 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 11:48:37 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawiesz co?jeśli dana ci będzie jeszcze miłość i zrobisz z nią to samo co teraz zrobiłaś to lepiej nie szukaj jej już że zastanawia cię co czuje człowiek który cię zostawił,a nie zastanawia cię co czuje twój mąż?Postawiłaś się kiedyś w jego sytuacji?Czym się kierowałaś zdradzając męża z żonatym facetem?że zostawi żonę dla ciebie?Masz 28lat i nadal wierzysz w takie przypadki?Nie mnie jest dane ciebie osądzać ale myślę że spotkała cię już kara za to co zrobiłaś swojej rodzinie,a nad swoim kochankiem to radzę ci się nie rozczulać bo wydaje mi się że to klasyczny przypadek-jak poczuł nóż na gardle to stchórzył. 3 Odpowiedź przez pinezka 2008-12-08 11:55:09 pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaTYlko że ja nie umiem o nim zapomnieć. Kocham go. Nie potrafię inaczej. To co mogę zrobić w takiej sytuacji? 4 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:06:00 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samanajlepiej tu pasuje taki cytat:"dlaczego kochają nas ludzie na których miłości nam nie zależy,a my kochamy ludzi którym nasza miłość jest niepotrzebna"wyciągnij wnioski,ogarnij się i może spróbuj ratować małżeństwo??bo na twoim miejscu nie liczyłabym na to że temu drugiemu się odwidzi,wrócił tam gdzie jego miejsce-może wcale nie byłaś ani pierwsza ani ostatnia-wziął cię na stary sposób to się zdarza,masz nauczkę teraz pozostaje unikać tego typu sytuacji i żyć jak należy. 5 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:16:22 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaChciałabym, ale jak mogę ratować małżeństwo, kiedy dobrze wiem, że nie kocham męża. Nie jest mi obojętny, ale to nie to samo uczucie miłości. Czuje do niego wiele, był mi zawsze przyjacielem i osobą, na którą mogę liczyć. Ale w moich oczach nie ma tego, co kiedyś. To gdzieś zniknęło.. całe te dwa lata mam przed oczami i co widzę.. widzę tylko tamtego.. To tak jakbym nie mogła uwierzyć, że jest w stanie coś tak bardzo złego mi zrobić, tak potwornie mnie zranić.. Chodzę jak w matni.. ponieważ tęsknię bardzo, ponieważ to milczenie doprowadza mnie do szaleństwa. Nie jem, w nocy się budzę i jestem spocona.. Żołądek mnie boli. Nie wiem czy chociaż powinnam się odezwać do Niego i spróbować dowiedzieć się dlaczego mi to zrobił. I wyrzucić tę całą złość z siebie. Nie daje mi to spokoju. Chciałabym w tej rozmowie pożegnać się. Chciałabym aby miał świadomość, że ja naprawdę go pokochałam. I naprawdę chciałam to wszystko zmienić. 6 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:24:03 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam sama może daruj sobie?zachowaj godność!!!uwierz mi że nie byłaś dla niego tym kim myślałaś że jesteś,zresztą!!byłabyś szczeliwa gdyby zostawił żonę(pewnie i dzieci) i był z tobą??pomyśl-naprawdę tego chciałaś??co do męża-faktycznie,jeśli nic do niego nie czujesz to nie wysilaj się bo to nic nie da,powinnaś w takim razie być sama jakiś czas i przemyśleć całą tą twoim miejscu nie ładowałabym się nigdy więcej w takie związki. 7 Odpowiedź przez człowiek z innej bajki 2008-12-08 12:25:51 człowiek z innej bajki Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaKolejna egoistka dla której ważne były tylko jej uczucia. Przestałem to czytac w momencie gdy doszedłem do miejsca w którym mówisz że miałaś wspaniałego chłopaka i nagle poznałaś kolejnego "wspaniałego", w dodatku szefa i w dodatku o 13 lat starszego. Jesteś nagorszym typem kobiet. Strzeż Boże wrażliwych i wiernych mężczyzn przed spotkaniem na swojej drodze kogoś takiego jak ty. Dlamnie jesteś....Dokończ sobie sama. 8 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:30:31 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawiesz co?też tak jak ty nie popieram takiego postępowania człowieku z innej bajki,ale nie można nikogo oceniać,dla niej wystarczającą karą jest chyba to że straciła to o czym marzy wiele już karę i obrażanie jej nic tu nie pewno przyjdzie czas że zrozumie swój błąd. 9 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:37:45 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem kim dla Ciebie jestem. Nie potrzeba tu wyzwisk. Każy popełnia błędy a najlepiej krytykuje się kogoś, nie będąc nigdy w takiej sytuacji. Ale życie dla każdego ma zerezerwowane scenariusze i może za parę lat sam przekonasz się jak to jest.. Ja niczego nie chciałam od tego faceta.. naprawdę trzymałam dystans do niego. Ale kiedyś pękłam. Wiem że źle zrobiłam. Myślałam, że z Nim mi się uda w końcu znaleźć szczęście i spokój ducha. Nawet jeśli jest to poparte wieloma wyrzeczeniami i cierpieniem. Jego żona zdradziła dwa razy.. i wciąż są razem. Twierdził że jej nie kocha, że czuje tylko przywiązanie. I że w końcu chce postąpić słusznie, zgodnie z uczuciami. Uwierzyłam mu. Powiedział żonie. Ale co z tego.. skoro z jakiś niewyjaśnionych dla mnie przyczyn dalej nie potrafi jej zostawić. Myślałam że dzieki prawdzie oboje przerwiemy tę obłudę i zaczniemy żyć normalnie. Myślisz, że mogą być jeszcze szczęśliwi? żona powiedziała mu, że nie będzie stać na drodze.. Naprawdę to nie jest takie wszystko czarne i białe jak się każdemu z boku może wydawać. 10 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:45:03 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samadokładnie!!!życie ma jeszcze ma wiele odcieni co napisałaś o jego żonie niestety cię nie usprawiedliwia-pomyśl jeśli każdy postępowałby tak jak WY to nie byłoby tym ta historia o jego żonie mogła być równie pięknie ubarwiona jak słowa którymi cię karmił przez te dwa widzisz stało się tak że on ma i miał wszystko-ty nie masz masz czas zrobić coś z własnym życiem i na tym proponuję ci się skupić-nie myśl o nim,moim zdaniem nie jest tego wart. 11 Odpowiedź przez niki 2008-12-08 12:45:16 niki 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-08-25 Posty: 1,043 Odp: zdradziłam, i zostałam sama jeśli brnełaś w ten związek, to dlaczego postanowiłaś wyjść za mąż?to nie były małe chwile niepewności przed ślubem, tylko inny mężczyzna każdego dnia człowiek walczy o przeżycie 12 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:52:29 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaPonieważ zdecydowałam że to przerwę, że po ślubie da mi spokój. Że od dnia mojego ślubu już nigdy nie powrócimy do takich relacji, jakie były wcześniej. Teraz mimo wszystko ciągle mi jedna myśl po głowie.. żeby mu o tym wszystkim chociaż napisać. Może to naiwne i głupie, ale chciałabym mu zostawić na pożegnanie parę słów do przemyślenia. Może to nic nie da.. może już nigdy nie dowiem się co on czuje i myśli, ale może to w jakiś sposób mi ulży i pozwoli mi postawić grubą kręskę nad tym wszystkim, co się wydarzyło. Nie próbuję się usprawiedliwić, gdyby tak było może nie zdecdyowałabym się niczego tutaj napisać. Ale potrzebowałam czyjeś zew. opinii..i porady. 13 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:56:55 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawięc postaw tą kreskę i zacznij od początku mądrzejsza o kolejne doświadczenie. 14 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:59:50 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDzięki, a Ty napisałabyś takiego maila ? 15 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 15:32:59 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaProszę napiszcie coś.. ;(( 16 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 15:36:01 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie wiem jak brysia - ale ja bym nie napisała. A jeśli już, to jedno zdanie najwyżej, w rodzaju - że z obecnej perspektywy dopiero dostrzegłaś, ile złego w Twoim życiu zaistniało za jego przyczyną. I koniec. 17 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 15:41:29 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWczoraj.. byłam na kolacji z tłumaczami (ponieważ także do tego grona należę) i leciały same wolne piosenki.. Panie wypowiadały się na temat swoich rodzin, dzieci, mężów. W każdej z nich było tyle radości oraz szczęścia.. Tylko ja milczałam. Łzy same cisnęły się do oczu. Ciągle myślę o nim i zastanawiam się czy jednak nie powinnam zawalczyć o tę miłość? Nie wiem po prostu jak można być z kimś dla rozsądku, dla wygodnictwa ... Tak wiele jest we mnie sprzecznych emocji, uczuć. Czasem myślę o zemście, o tym aby także cierpiał... Potem jednak zaprzestaję o tym myśleć i powraca tęsknota.. Boże.. ten stan jest nie do zniesienia... 18 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 15:52:49 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Proszę napiszcie coś.. ;((Muszę wyjść. Nie chcę zdawkowo potraktować Twojego problemu. Generalnie zgadzam się z tym, co poradziła Ci brysia. Otrząśnij się i zachowaj resztki godności - nie kontaktuj się z nim. Gdy będę mogła, zajrzę tutaj. 19 Odpowiedź przez anuska 2008-12-08 16:04:14 anuska Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-11-07 Posty: 459 Wiek: 23 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Wpadłaś w niezłe bagno ,mam nadzieje że mi takie coś nigdy sie nie przydaży,chodź juz mam problemy niezłe w sferze zrezygnował z Ciebie dla żony, tak jest bardzo często kiedy żonaty mężczyzna ma kochankę, wybiera żone,niestety albo Cie ,ten ból,ja też podobnie teraz przeżywam miesiąc temu straciłam faceta ,teraz trace wiem co ci poradzić wiem że to sie wkręcałaś w ten związek ale rozumiem miłość ,co ona potrafi z człowiekiem zrobić, wpędzić w totalną beznadzieje sytuacje bez z każdym dniem z kazdym krokiem w dorosłość widze jakie życie jest okrutne,trzeba dokonywac wyborów a zdaża sie co raz częściej że droga którą wybiore jest jeszcze gorsza od poprzedniej. .............................. 20 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 16:16:48 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem, że to jest bagno. Teraz o tym się przekonałam, kiedy w końcu miałam już dość czekania, wątpliwości i ciągłego życia w cieniu, w kłamstwie. Łatwo powiedzieć: po co się pakowałaś..??na początku nic naprawdę od niego nie chciałam, i o nic też nie prosiłam. Miał być tylko przyjacielem, który będzie wspierał. Stało się inaczej. Dzięki tym wszystkim słowom, sms, rozmowom telefonicznym oraz spotkaniami. Zapewniał, że jestem najważniejsza, że kocha i że chce ze mną być. Powiedział nawet żonie.. A ja uwierzyłam. Po prostu zakochałam się w Nim. Bardzo. Wszystkie uczucia przelałam na Niego. I sądziłam, że może się nam udać, bo się naprawdę kochamy. Ale po tym wszystkim sama nie wiem.. moje serce rwie się do Niego. Mimo wszystko, wciąż.. Z kolei jakaś druga część mnie jest zraniona, rozżalona, skrzywdzona i załamana, poniżona, odrzucona.. jakbym była tylko chwilową zabawką. Ta część krzyczy i płacze i woła: dość, nie rań mnie już więcej! Tydzień temu runął dla mnie świat. Ponieważ postawiłam wszystko na Niego. Nikomu tego nie życzę. Bo to jest gorsze od czegokolwiek, od czegokolwiek co do tej pory przeżyłam. I nie wiem już sama co powinnam zrobić. 21 Odpowiedź przez Aniaa 2008-12-08 16:26:00 Aniaa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Wczoraj.. byłam na kolacji z tłumaczami (ponieważ także do tego grona należę) i leciały same wolne piosenki.. Panie wypowiadały się na temat swoich rodzin, dzieci, mężów. W każdej z nich było tyle radości oraz szczęścia.. Tylko ja milczałam. Łzy same cisnęły się do oczu. Ciągle myślę o nim i zastanawiam się czy jednak nie powinnam zawalczyć o tę miłość? Nie wiem po prostu jak można być z kimś dla rozsądku, dla wygodnictwa ... Tak wiele jest we mnie sprzecznych emocji, uczuć. Czasem myślę o zemście, o tym aby także cierpiał... Potem jednak zaprzestaję o tym myśleć i powraca tęsknota.. Boże.. ten stan jest nie do zniesienia...zawalcz i rozbij czyjeś malżeństwo egoistko. 22 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 16:35:16 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaEgoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz szczerości. I jeszcze jedno - ja nigdy nie wychodziłam z inicjatywą, nawet się z nim nie kochałam (choć bardzo chciał!), nigdy nie chciałam mu przeszkadzać w związku. 23 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 19:34:21 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Nie wiem, czy jeszcze tu zajrzysz, ale piszę, zgodnie z napisał/a:Egoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz dziw się Pinezko. Tak to właśnie wygląda dla postronnych osób. To Ty jesteś "tą trzecią", a co naprawdę dzieje się w ich związku - nie wiesz. Jego żona może być zupelnie nieświadoma tego, co natomiast łudzisz się, że zbudujesz własne szczęście unieszczęśliwiając innych ? To raczej się nie Ci, bo bardzo cierpisz - ale spójrz prawdzie w oczy - sama sobie zgotowałaś ten los. Najgorsze, że zgotowałaś go swojemu Na tydzień przed ślubem zapytałam go czy powinnam jednak wycofać się z małżeństwa..Miałam w sercu rozgardiasz..Stan zakochania, a z drugiej strony tyle emocji, wątpliwości, "Na pewno nie powinnaś była wychodzić za mąż, skoro na tydzień przed ślubem byłaś zakochana w innym że Ty postanowiłaś skorzystać z maksymy carpe diem, nie usprawiedliwia wpakowania w tak nieuczciwy układ Twojego biednego męża. Zupełnie nie mogę zrozumieć, co pchnęło Cię do tego do Twojego obecnego położenia ... Tak jak poradziłam Ci wcześniej, "O" kontaktów z "szefem".A co do męża - jeśli go nie kochasz, to przestań go zwodzić. Jest młody, należy życzyć mu niestety musisz odchorować. Trochę to potrwa, ale postaraj się nie popełniać więcej błędów powodowana chęcią jest moja ocena sytuacji - o którą prosiłaś. Pozdrawiam. 24 Odpowiedź przez Irmina3 2008-12-08 20:13:05 Irmina3 Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama"Egositko""egoistko""egpistko" kazdy jest na swój własny sposób egoistą! to jest życie a nie jakies dyrdymały z cudownym błedy???? pozwólcie je popełniac innym.,nie osądzajcie nie czując tego co ktos drugi. 25 Odpowiedź przez Ankaa 2008-12-08 20:13:09 Ankaa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Egoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz szczerości. I jeszcze jedno - ja nigdy nie wychodziłam z inicjatywą, nawet się z nim nie kochałam (choć bardzo chciał!), nigdy nie chciałam mu przeszkadzać w masz, więc zbuduj swoje szczęście na czyimś nieszczęściu,a póżniej pojawi się taka która zbuduje swoje na siebie warte. 26 Odpowiedź przez podejrzliwa 2008-12-08 21:47:00 podejrzliwa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Irmina3 napisał/a:"Egositko""egoistko""egpistko" kazdy jest na swój własny sposób egoistą! to jest życie a nie jakies dyrdymały z cudownym błedy???? pozwólcie je popełniac innym.,nie osądzajcie nie czując tego co ktos mieć każdego szefa w moim życiu - a szefowało mi trzech w mojej karierze zawodowej. Trzeba się szanować droga Irmino - to popełniane błędy bedą mniejszego kalibru. 27 Odpowiedź przez maus 2008-12-08 22:59:27 maus Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-08 Posty: 1 Odp: zdradziłam, i zostałam samaa ja Ciebie rozumiem, Pinezka. jestem w małżeństwie od 7 lat, z dwójką dzieci, a w zeszłym roku odeszłam od męza, ponieważ A. moje małżeństwo to była farsa bez miłości i bez szacunku, B. zakochałam sie w facecie o 8 lat młodszym ode mnie....Teraz niestety cierpie, ponieważ moj kochany kochanek nie bedzie ze mna ze względu na moje dzieci (jeszcze małe). Kochamy sie bardzo, ale On jeszcze jest za młody i nie potrafi podjąć się wychowywania dzieci.... Mój mąż natomiast nalega na moj powrót i objecuje poprawe w atmosferze coż mam zrobic??? wrócić do męża bez miłości, tylko żeby dzieci miały ojca blisko? dla obowiązku?? czy być z kochanym, gdy caly czas kołata sie myśl,że i tak nie będziemy razem się starzeć ..... (to bardzo boli)?? zostać sama???Cóż jest warte życie bez miłości ??? Moim zdaniem Pinezka, w życiu liczy sie tak naprawde tylko prawdziwa miłość .....tylko jak rozpoznać co jest prawdziwą miłością, a co tylko jej iluzją ??? 28 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 10:19:51 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Dziękuję Balladyno za tyle słów prawdy, szczerości. Żałuję że już wcześniej tutaj nie napisałam. Być może zdecydowanie wcześniej skończyłby się ten epizod, i to dzięki mojej inicjatywie. Ale cóż.. sama chciałam sobie poradzić z tym problemem. Wiem już teraz, że to nie było możliwe. Nie chciałam swojego szczęścia budować na nieszczęściu innych osób. To ja odradzałam Mu głębsze, mocniejsze relacje ze mną. Ale On nie dawał mi spokoju, brnął uparcie.. i czasem ze zdwojoną siłą.. Wtedy gdy tuż po ślubie przestało się wszystko kolorowo układać (mieszkanie z teściami, sprzeczki o byle co, nie najlepsze współżycie etc.) wydawało mi się, że to właśnie ta druga osoba mnie z tego wybawi. Wiedziałam, że popełniłam błąd. Nie powinnam była wychodzić za mąż. Oboje przyznaliśmy się do tego z mężem. To była zbyt pochopna decyzja. Ale mój mąż pewnego dnia postawił mnie przed ścianą.. albo teraz albo nigdy.. I zgodziłam się na ten ślub. Nie chciałam go stracić, zależało mi na Nim. Myślałam, że wszystko jakoś się ułoży. Ale kiedy zaczęło być gorzej, ja także coraz bardziej gubiłam się. Czy dobrze zrobiłam, czy może jednak kocham kogoś innego... Mój mąż jest bardzo zraniony, wiem i zdaję sobie z tego sprawę. Nie próbuję się usprawiedliwiać. Przyznaję się do błędu. I bardzo jest mi wstyd. Jeszcze gorzej czuję się tym bardziej, że ta druga osoba postąpiła jak postąpiła. Wierzcie mi, że było wiele momentów, w których mówiłam: dajmy sobie z tym spokój, wyrzuć w końcu mnie ze swojej pamięci.. ale On nalegał, zaprzeczał, że nie jest w stanie. Nie potrafi ze mnie zrezygnować. Potem jego rozmowa z żoną.. wiecie, ona się domyślała i przeczuwała, że coś jest nie tak, że dzieje się coś złego. Powiedziała mu, że tak naprawdę nie chciałaby wiedzieć o tym wszystkim. Powiedział jej, że rozstaną się w zgodzie, że będzie pomagał etc.. że nigdzie nie znika. To on mnie uwtierdzał w przekonaniu, że dobrze postępuję. Że nie mam go odrzucać i zostawiać. Kilka godzin później napisał to co napisał... i nie mam już z nim kontaktu. Nie odpisałam. Nie wiedziałam co. Każdy wyraz był za mały, albo zbyt bolesny dla mnie. Nie poszłam do pracy. Płakałam przez cały dzień i całą noc. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo się zaangażowałam. Jak bardzo pokochałam kogoś i przelałam na Niego wszystkie swoje uczucia. Jest mi przeokropnie żal.. Wiesz Droga Balladyno, ja w zasadzie byłam przygotowana na to, że on mnie zostawi. Powiedziałam mu to, że jeśli już będzie rozmaiwał z żoną, to niech podejmie jedną konkretną decyzję. Powiedziałam mu również, że ja już nie mam siły żyć w kłamstwie i obłudzie. W cieniu. Chcę prowadzić uczciwe, normalne życie z kimś kogo kocham. Odpowiedział mi, że on również już tego pragnie. A ja uwierzyłam mu. Pewnie już nigdy nie dowiem się co było przyczyną zmiany jego zdania.. Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy.. Codzień rano wstaję z bólem żołądka i myślę.. czy aby jednak nie zawalczyć o kogoś, kogo kocham. 29 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 10:36:22 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samahej!!!nie!nie napisałabym do niego nic!!!w ogóle zaczęłabym żyć własnym życiem i to ci wczoraj źle-tego nie da się ukryć,skrzywdziłaś kogoś kto cię kochał a pokochałaś kogoś kto się tobą ci wczoraj napisałam-masz nauczkę a teraz przestań się nad sobą użalać i weź się w garść!!!!zostaw wspomnienia o tym facecie bo nic ci to nie było inaczej to już dawno on by się odezwał do ciebie,a informowanie go o tym co do niego czujesz moim zdaniem poniżanie się a tego nie powinnaś robić dla własnego dobra. 30 Odpowiedź przez Samanta 2008-12-09 10:40:36 Samanta 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: ekonomistka Zarejestrowany: 2008-09-12 Posty: 861 Wiek: 39 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezko, musisz zdać sobie sprawę z tego, że jeśli się do Ciebie nie odzywa, widocznie ma ku temu powody, sama nie rozumiem, w jaki sposób faceci sobie radzą z takimi uczuciami, powiedział, że nie odejdzie od żony jednym smsem i tyle? Nawet nie zaniepokoił się dlaczego milczysz? Czy można przestać kochać tak z dnia na dzień? Bo jeśli jeszcze tego samego dnia, pisał Ci, że Cię kocha, to tak łatwo mu było wyrzucić Ciebie z życia w jednej chwili? Nie pisz do niego, bo jeśli targałyby nim jakieś wyrzuty czy wątpliwości na pewno by się odezwał. Jak chcesz walczyć? chcesz go prosić, by Cię nie zostawiał? Wyrozumiałość jest owocem znajomości własnych błędów.. 31 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:04:35 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDziękuję Brysiu. Nie będę się odzywać do Niego. Jakaś część mnie wyje z bólu i z żalu, ale druga krzyczy, że po tym co się wydarzyło nie ma już żadnego powrotu do tego, co było. Wiem że nie mogę, nie powinnam się użalać nad sobą. Ciężko jednak w tydzień czy dwa przejść obok tego i żyć tak jakby nic się nie wydarzyło. To były dwa lata. Dwa lata, i każdego dnia On (może nie zawsze obecny fizycznie), ale mimo wszystko... Próbuję się z tym ułożyć i jest mi po prostu wstyd. Bardzo. Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę to odchorować. Ale w tej chwili potrafię jedynie chodzić do pracy i do domu. Z ledwością wysilam się na cokolwiek innego. Czasem chciałabym zapaść w długi sen. I obudzić się już w nowym etapie mego życia. Albo dostać amnezji. Albo przynajmniej wiedzieć, że On żałuje, i że nie uszło mu to na sucho.. Nie chcę żadnej zemsty i nic w tym kierunku nie będę robić, ale troszkę by mi ulżyło... 32 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 11:09:45 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy..Te dwie cenne też oddaj - tylko znajdź kogoś - komu będą przydatne, pomogą w jakimś kłopocie. Tobie będą wiecznie się kojarzyć.. i psuć aurę w o zmianie pracy - jeśli masz tam kontakt z "szefem". Nie chcę Ci robić przykrości, ale wydaje mi się wielce prawdopodobne, że on mógł Cię użyć do urozmaicenia swojej egzystencji i ani przez chwilę nie miał zamiaru burzyć własnego małżeństwa. Myślał pewnie, że skoro wychodzisz za mąż - to będzie zabezpieczony przed roszczeniami z Twojej strony. Dlatego doradził Ci byś nie rezygnowała z małżeństwa. Wydarzyło się już wiele złego. Nie rób niczego - czego z pewnością będziesz żałowała - jak już "odchorujesz". 33 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:15:55 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaSamanto, ja też tego nie rozumiem. Dlaczego tak się stało. Chciałabym bardzo wiedzieć, ale ja się pierwsza nie odezwę. Może jest mu wstyd, i głupio... napisał że nie jest w stanie mi spojrzeć w oczy. Może zrobił to specjalnie wiedząc jak bardzo mnie rani i że już nigdy nie będę chciała do Niego się odezwać. Może właśnie o to mu chodziło. Choć to o wiele bardziej krzywdzące niż prawda w oczy. Jedna i konkretna. Czułabym się nie poniżona. Może odczułabym że mimo wszystko mu na mnie zależało, ale postanowił inaczej. Jak chciałam walczyć?Chciałam do Niego zadzwonić i porozmawiać. Chciałam mu powiedzieć, że go kocham i chcę zawalczyć o ten związek. Chciałam zapytać o to jak wyobraża sobie życie z kimś, kogo nie kocha przez te następne kilka lat.. i jak chce się pogodzić z żoną. Czy jedna rozmowa wystarczy i zapomną o wszystkim. I wrócą do normalnego życia, udawając przed wszystkim że jest ok. Wiem jedno, że ani takiego małżeństwa nie chcę ani tego, które ja prowadziłam do tej pory. Wstyd mi tylko, że w tym wszystkim czuję się bardzo przegrana, skrzywdzona, jak zbity pies, który został wyrzucony.. 34 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:19:24 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Balladyna napisał/a:Pinezka napisał/a:Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy..Te dwie cenne też oddaj - tylko znajdź kogoś - komu będą przydatne, pomogą w jakimś kłopocie. Tobie będą wiecznie się kojarzyć.. i psuć aurę w o zmianie pracy - jeśli masz tam kontakt z "szefem". Nie chcę Ci robić przykrości, ale wydaje mi się wielce prawdopodobne, że on mógł Cię użyć do urozmaicenia swojej egzystencji i ani przez chwilę nie miał zamiaru burzyć własnego małżeństwa. Myślał pewnie, że skoro wychodzisz za mąż - to będzie zabezpieczony przed roszczeniami z Twojej strony. Dlatego doradził Ci byś nie rezygnowała z małżeństwa. Wydarzyło się już wiele złego. Nie rób niczego - czego z pewnością będziesz żałowała - jak już "odchorujesz".On namawiał mnie do tego, aby nie wychodziła za mąż. Twierdził, że ten mężczyzna nie jest dla mnie. 35 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 11:26:27 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:On namawiał mnie do tego, aby nie wychodziła za mąż. Twierdził, że ten mężczyzna nie jest dla Sądziłam, że skoro prosiłaś go o radę w sprawie swojego małżeństwa i w rezultacie wyszłaś jednak za mąż - to tak Ci poradził. Źle zrozumialam. 36 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 11:30:00 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samaZ całą pewnością ten twój szew nie był dla ciebie!!!!pinezko!!daj już sobie spokój,nie ma sensu męczyć siebie i coś dla siebie,pomóż innym i zostaw to co losu nie mają biletów powrotnych(w twoim przypadku na szczęście!!!) 37 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:31:59 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Rozmawialiśmy wiele razy na temat mojego małżeństwa. Zwłaszcza w ostatnich tygodniach przygotowań oraz także po ślubie. Balladyno czy istnieje także kara dla Niego? 38 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 11:52:56 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samaNa każdego przyjdzie czas-moim zdaniem,pozwolę się wtrącić,nie szukaj zemsty i nie wymierzaj sama kary bo równie winna jesteś jak przekonana że nie jesteś jego pierwszą odskocznią od pieleszy ogniska domowego-i pewnie jeszcze trafi na taką ,która nie poprzestanie tak łatwo i nie bacząc na zachowanie własnej godności pofatyguje się do niego-wtedy i on zostanie z niczym,Na wszystko przyjdzie czas. 39 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:03:54 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Nie mam zamiaru się mścić. Nie mam też planów aby zniszczyć mu życie. Wiele razy o tym myślałam. Mogłabym przecież rzeczy wysłać do żony, maile czy też smsy. Mogłabym ujawnić wiele szczegółów z jego życia, o których żona nie ma zielonego pojęcia....Ale wiem, że to nic nie da. Nie przyjdzie przecież z powrotem. Po prostu czuję, że gdyby to on został sam, w jakiś sposób czułabym się lepiej. Dziwne, ale prawdziwe... Może boli i może jest tak właśnie dlatego, że ktoś kto mówił, że jestem dla Niego wszystkim, zachował się bez szacunku wobec mnie. I to już nie chodzi o samą decyzję, tylko o tego sms-a. O brak rozmowy w 4 oczy. O brak zainteresowania przez te dni, kiedy sama ze sobą toczę walkę. 40 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 12:06:55 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Balladyno czy istnieje także kara dla Niego?Pinezko, każdy wcześniej czy później dostanie to - czym sam obdzielał. Ja naprawde w to wierzę. Dobro wraca, ale i zło nie omieszka "Próbuję się z tym ułożyć i jest mi po prostu wstyd."Dobrze, że Ci wstyd. Odcierpisz, zaczniesz od nowa. Mam nadzieję, że jak będziesz gotowa - postarasz się na ile to możliwe - by mąż nie nosił w sobie przekonania, że może to on coś robił nie zaraz iść. Pozdrawiam. 41 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:09:59 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samachoćby dzięki tej sytuacji masz obraz ile jesteś dla niego ci sms bo nawet na rozmowę nie znalazł czasu,a ty się jeszcze zastanawiasz co on czuje?nic-tyle ci powiem. nic nie czuje bo dla niego przestałaś istnieć i pora aby to dotarło do się co czujesz i jak to boli ale taka jest prawda i daj już spokój pinezko-chciałaś rady-dostałaś ją a reszta w twoich powodzenia i wytrwałości. 42 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:19:31 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Wiesz Brysiu, nie chciałam uwierzyć, że tacy ludzie są i potrafią takie rzeczy robić. Ja z moim mężem rozmawiałam o tym wiele razy. W 4 oczy. Nie chciałam go dłużej okłamywać, a przecież mogłam zniknąć i także napisać mu tylko list. Wie, że nie postępował źle. I utwierdziłam go w przekonaniu, że to jest wyłącznie moja wina. Dałam się w to wciągnąć. Zaufałam komuś, kto wydawał mi się porządnym i dobrym człowiekiem. Wiem że powinnam dać sobie spokój. Ale przestać kochać z dnia na dzień nie jest takie łatwe. Właściwe zawsze będzie chodzić za mną ten niesmak, że ta znajomość w ten sposób się skończyła. Jedynym balsamem w tej chwili jest to forum, na którym mogę pisać szczerze i z otwartością. Wyżalić się i wysłuchać innych opinii. Ponieważ to dodaje mi siły i wzmacnia. Nie czuję wyobcowana. Na pewno przyjdzie moment, że już nie będę tu tak często zaglądać. W tej chwili to moja jedyna ucieczka...Bo komu mogę o tym mówić? 43 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:30:55 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samapinezko!po to właśnie jest to forum żeby każdy mógł znaleźć dla siebie ukojenie oraz pomóc i wesprzeć innych. 44 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:37:25 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDziękuję Żałuję, że wcześniej tutaj nie napisałam. Ale tak to już jest, że jak czułam się dobrze i byłam w ciągłym kontakcie z Nim, to nie potrzebowałam żadnego wsparcia. Chodziłam uskrzydlona.. szcześliwa, radosna i taka przepełniona miłością. No cóż.. mam nadzieję, że moje skrzydła kiedyś powrócą i pokażę jak bardzo potrafię latać. 45 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:50:10 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samateż mam taka nadzieję tylko proszę cię nie ładuj się więcej w związki z żonatymi facetami-nie ma sensu!!!Lepiej z góry załóż że żonaty to nie facet!!!! 46 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 13:06:40 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie mam takiego zamiaru. Po tym co przechodzę wiem, że to nie ma sensu. Nawet jeśli czyjeś małżeństwo jest tylko jedną wielką fikcją, to nie mam zamiaru kolejny raz coś takiego przechodzić. Uwierz mi Brysiu, że czuję się naprawdę bardzo fatalnie. Trauma. Okaleczenie. Oprócz zmuszania się chodzenia do pracy - nie wychodzi mi nic innego. 47 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 14:09:54 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaPinezko nigdy nie miałam i nie będe miała współczucia do osoby która pakóje sią w związek z żonatym facetem mając tego świadomośc, miło jednak jest usłyszec że zrozumiałaś bład i nie masz zamiaru więcej tego ja zastanawiam sie nad kwestią twojego męża i waszego on wie o całej sytułacji czy myślisz że nie było by lepiej skupic się na ratowaniu waszego małżeństwa zamias rozpamiętywac przeszłośc. 48 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 14:36:52 Vanilla Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Czesc Pinezko, przeczytalam wszystkie posty i postanowilam dodac swoje 3 grosze Otoz - popieram przedmowczynie w sprawie kontaktow z tym facetem. Absolutnie do niego nie pisz!! nie dzwon!!! i Jesli to bylaby prawdziwa milosc z jego strony to on na pewno wlaczylby o Ciebie! Nie zastanwiaj sie wiec czy o niego walczyc! Nic Ci nei przyjdzie rozniez z rozmyslan o prawdziwosci i sensie jego malzenstwa. To jest tylko i wylacznie sprawa jego i jego zony. I jak widac - decyzja o tym nalezy calkowicie do niego....Nie warto jest rozpaczac nad facetem ktory nie byl w stanie zawalczyc o , jak to Ci mowil - szczescie z Toba! Taki facet nie jest wart zachodu. Faceci uwielbiaja zdobywac, ale jak juz maja to swoja 'zdobycz' to im sie nudzi, decyduja wtedy wrocic do ''bezpiecznej przystani'' - czyli zonay ( moze nawet i nie kochanej) i potem beda probowac swoich sil na nowo z inna kobieta.... 49 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 14:47:07 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaZdaje sobie sprawę z tego, że jest większość osób, która mnie będzie potępiać. Bo to ja - ta "trzecia".. która na wszystko pozwoliła etc. To nie jest jednak tak, że wina leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Winy też nie można dzielić na równe części. Na równe cztery części. Na pewno największe błędy popełniłam ja i On. Później dopiero jego żona i mój mąż. Bo takie nazwijmy to związki nie biorą się same z siebie. Są przyczyny.. Chcę zapomnieć, mieć amnezję i wrócić do normalnego życia. Ale.. łatwo jest powiedzieć: zapomnij jesli ktoś w takiej sytuacji nie był. Jeśli nie przeżyłaś dwóch lat z kimś, kto był codziennie w Twoim życiu obecny, to nie masz pojęcia jak bardzo to trudne. Zwłaszcza że od całego wydarzenia minęły niecałe dwa tygodnie. Ja go naprawdę kochałam, kocham.. był dla mnie kimś bardzo ważnym. Ale nie chciałam na nim wywierać presji, namawiać go do czekolwiek . Chciałam bym sam podjął decyzję. A jak już ją podjął, to parę dni później zmienił zdanie... To w jaki sposób zerwał, jak zmienił zdanie i jak bardzo mnie zwodził, dotknęlo mnie okropnie. Po prostu nie chce się wierzyć, że człowiek który twierdził, że mnie kocha, jest w stanie coś takiego zrobić... Wiem i mam świadomość tego, że w ten sposób może teraz pisać o mnie mój mąż. On kocha mnie, a ja kocham innego. Tamten niby kocha mnie, ale jak to napisał: pomimo wyjawienia prawdy żonie, czuje że nie może i nie umie jej zostawić.. A ja rzuciłam prawie wszystko. Postawiłam na miłość. Chciałam być uczciwa wobec nich. Gdyby mi tak nie zależało, to bym tego nie rozpamiętywała. Ale zależało mi cholernie. Miałam poczucie, że spotkałam tego właściwego.. mojego doradcę, opiekuna, czułego, i troskliwego faceta, który sprawi że będę w pełni szczęśliwa.. 50 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 14:58:12 Vanilla Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem ze ciezko jest doradzac jesli sie samemu nie bylo w danej sytuacji....mozna wtedy tylko probowac zrozumiec. Ja Cie wcale nie potepiam bo wiem ze w zyciu jest roznie i nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc....nie chce tylko zebys sie nad soba uzalala. Bo to nie ma sensu. Nic Ci z tego nie przyjdzie. Wiem ze musi minac troche czasu zanim przestanie bolec, ale pamietaj ze ten czas w koncu nadejdzie!:) I tego Ci zycze! To co teraz jesli chodzi o twojego meza?? 51 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 15:04:37 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaA ja chce dodac że byłam w podobnej sytułacji tyle że on był ze mną 5 lat i to on mnie zdradził i odszedłwięc wiem co to znaczy stracic kogoś kto planował wsólna przyszłośc i co dzień mówił że nie chodzi o to by ciebie potępic po prostu nigdy kobieta zdradzona nie będzie współczuc tej która ja dokładnie nie o to chodzi cierpienie nie minie tak szybko ale co z twoim mężem? 52 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:07:50 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaMój mąż chce być ze mną. Chce zapomnieć. Kocha mnie. Ale ja się zmieniłam. Przez całe te dwa lata żyłam jak w matni. Cały czas w głowie mając tego drugiego...Odstawiłam męża na boczny tor. Kiedy mnie pyta czy go kocham, to nie jestem w stanie nic odpowiedzieć. Nie patrzę już tymi samymi oczami na męża. Nie tęsknię gdy go nie ma. Niewiele interesowałam się jego sprawami i problemami. Przestaliśmy od jakiegoś pół roku kochać się ze sobą. Ponieważ nie czułam niczego.. i nie umiem się przełamać, aby tak było. Kiedy się przytulam do męża to jak do przyjaciela, ale gdy zaczyna mnie całować, to od razu odpycham go. Ponieważ automatycznie przywracają myśli jak cudownie było z tamtym.. Dla mojego męża życie seksualne jest bardzo ważne. Ale ja nie wiem czy będę umiała je odbudować. Nie czuję tego podniecenia, poza tym jest tamten facet zdecydowanie miał więcej doświadczenia i cała ta intymna otoczka (ale nie sex!) była dla mnie piękna. Tęskniłam za tym i bardzo go pragnęłam. A teraz.. jestem zimna, i nie wiem czy umiemy coś takiego zbudować z moim mężem. Wiem że jest to straszne, w tej chwili jest tak, że jest jedyną osobą, która codziennie po pracy mnie odbiera i przywozi do domu. Od 17:00 leżymy i się przytulamy i rozmawiamy o tym. Dużo płaczę. I tak do rana... 53 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:11:01 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaJego żona zdradziła go dwa razy. Gdy powiedział jej prawdę, to w sumie powiedziała, że nie dziwi się.. I że nie będzie stała na drodze. Że zostanę w przyjacielskich relacjach. Nie miała pretensji..i chciała tylko znać konkretny plan jak to będzie wyglądać odnośnie ich obowiązków, dzieci itp. 54 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 15:11:12 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaSkoro facet ma takie zacięcie i stara się czy nie powinnaś choc sprubowac to nic nie kosztuje a moze się udac. 55 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:14:47 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaTak, chcę spróbować. Nie chcę z tym zostać sama. Nie wyobrażam sobie, że już nigdy byśmy się nie widzieli. Choć założył taki scenariusz po rozwodzie. To nie tak jak w ich przypadku, że będą się widywać i ze sobą rozmawiać. Ja nie miałabym powrotu do męża. Ale czy znasz jakieś konkretne kroki jak to zrobić?Ponieważ ja nie umiem przyjść do domu i zacząć gotować, cieszyć się, i iść do łóżka tak jak gdyby nic.. Każdy dotyk (oprócz przytulenia) od razu przypomina mi o tamtym. Bo porównuję jak dobrze mi było.. 56 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:15:03 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaWidac ze ten twoj maz Cie bardzo kocha....uwazam ze powinnas sie wkocu na cos zdecydowac bo troche zal faceta... 57 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:17:19 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWIEM ŻE BARDZO MNIE KOCHA. TO WE MNIE TKWI PROBLEM. I jak wiecie nie można być z kimś tylko dlatego, że jedna część kocha. Druga też musi. Na dłuższą metę nie ma to szans. Ale w tej chwili jest mi na tyle ciężko, że nie umiem niczego postanowić. Uczucia do tamtego faceta jeszcze nie odeszły.. 58 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:32:51 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiadomo ze to Ci zajmie troche czasu zanim jakos z tego 'dolka' wyjdziesz ale wierz mi - to w koncu nastapi! tylko ze nie wiem co Ci doradzic jesli chodzi o codzienne kontakty z mezem...no bo rzeczywiscie trudno byc z nim a ciagle myslec o tamtym.. 59 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:43:20 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaNo właśnie.. to nie jest takie proste. Zastanawiam się czy w ich małżeństwie wszystko wróci do czy znaleźli na to sposób. 60 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:58:23 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie zastanawiaj sie nad ich malzenstwem - po co Ci to? Skup sie nad swoim Kazdy ma swoj sposob i Ty na pewno tez znajdziesz jakis papatusia124 zapytał(a) o 21:29 Co to znaczy kogos kochać do szaleństwa? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi ### odpowiedział(a) o 21:30 Kochać kogoś tak bardzo, że można zrobić dla tej osoby wszystko. 0 0 Justyś06 odpowiedział(a) o 21:30 Bardzo mocno , nie widzieć świata po za nim . 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

kocham cię do szaleństwa i wciąż nie mogę przestać